środa, 30 stycznia 2013

See You... - cienie do powiek

Moi drodzy,
dzisiaj chciałabym Wam pokazać cienie do powiek See You..., które kupiłam w sklepie "wszystko po 2zł" za porażającą kwotę - 1zł za sztukę!:


Właściwie rzadko zaglądam do takich sklepów, ale teraz coś mnie natchnęło i weszłam. Kiedy przeglądałam półki z kosmetykami, moją uwagę przykuły kolorowe opakowanie tych właśnie cieni do powiek.
Szczerze Wam powiem, nawet nie wiedziałam, że istnieją kosmetyki See You..., a tu okazało się, że mają fajne produkty i mają nawet swoją stronę www.


Jak widać na obrazku wyżej, w ofercie są 3 cienie do powiek - dla dziewczyn o rudych, czarnych i blond włosach. Ja kupiłam 2, gdyż niebieskimi cieniami się nie maluję (opcja dla blondynek). W sklepie stwierdziłam, że cień "dla rudych" idealnie nadaje się do dziennego makijażu oka a cień "dla brunetek" będzie wręcz idealny jako różo - rozświatlacz. W oba kolorach zakochałam się od razu!
Jeżeli chodzi o ich cenę, to ja zapłaciłam złotówkę za sztukę, nie wiem ile kosztują normalnie (w necie znalazłam za 4,99) i czy można je kupić w innym sklepie niż "tani sklep".

W ładnym, kolorowym i tekturowym opakowaniu znajdziemy 3g produktu - 2 idealnie zgrane ze sobą kolory cieni. Ich pigmentacja na pewno nie jest porażająca, jednak trzeba przyznać, że są w miarę dobrze napigmentowane i mocno rozświetlające - idealne do makijażu delikatnego.
Cienie, w czasie aplikacji troszkę się osypują, ale wystarczy nadmiar otrzepać i możemy bez problemu nakładać je na powieki. W czasie upływu dnia, cienie nie zbierają się w załamaniach, nie osypują się, nie bledną i nie ścierają się. Podobnie na policzkach, różowe trzymają się cały dzień i nie potrzebne są nam żadne poprawki.


Oto jak cienie wyglądają i jak się prezentują:


Tu roztarłam dla Was cień See You... later, byście zobaczyli jak mocno jest perłowy:


Tak jak pisałam, w tych cieniach zakochałam się od razu, a kiedy wykonałam nimi pierwszy makijaż mój zachwyt nimi nie minął do dziś. Teraz obu tych produktów używam w codziennym makijażu - brązów do rozświetlania oka a różowego cienia jako różu, bo jest do tego wręcz idealny - delikatne muśniecie policzków rozświetlonym różem, chociaż makijażu oka też wygląda bardzo łądnie:


Jeżeli tylko macie możliwość kupienia cieni See You..., to nie zastanawiajcie się, po prostu je kupcie!!! Są GENIALNE!
POLECAM!!!
MOJA OCENA: 10/10

Może niedługo skuszę się na inne produkty See You..., bo skoro te cienie są świetne, to może i inne kosmetyki będą godne uwagi. Szczególne zainteresowały mnie te do kąpieli... buziaki :*

 




3 komentarze:

  1. Wow !! :o faktycznie fajne te cienie :) aż szok, że za 1 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. te świetliste rumieńce tylko podkreślają twoje pryszcze!! nei rób tego! najlepiej zamaskuj je jakimś bronzeren

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, zastanawiam się czemu tyle w Tobie zgryźliwości. Tak dla sprostowania tego co piszesz mądralo, to nie są pryszcze, a tym bardziej nie maskuje się ich bronzerem. Na drugi raz specjalnie dla Ciebie, tak się podrasuje w programie, że moja buzia będzie gładziutka jak pupcia niemowlęcia...

      Usuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz i za poświęcony czas.
Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny, zarówno ten pozytywny jak i ten negatywny. Pamiętaj jednak, jeżeli chcesz napisać coś negatywnego, zastanów się najpierw czy poprzez ten komentarz nie obrazisz osób trzecich. Bardzo proszę o nie ubliżanie, nie wyzywanie i nie wyśmiewanie się z nikogo.
Na każdy komentarz-pytanie staram się odpowiedzieć.
Zawsze wchodzę na blogi osób, które komentują moje posty.

Pozdrawiam
Arkana Urody i Wdzięku